piątek, 29 listopada 2013

3 dni przed wyjazdem!

Witam,

do wyjazdu zostały mi praktycznie 3 dni! jeeeej jak ten czas szybko leci... :X
no ale nic w sumie im szybciej będę w JUESEJ tym lepiej! :) ale stresik z każdym dniem robi się coraz większy! dobrze że przede mną weekend to się trochę odstresuje :)

a ogólnie chciałem się pochwalić iż skończyłem swój ORIENTATION PROJECT i kupiłem prezenty dla rodzinki!

Projekt zajął mi masę czasu mimo że wygląda dość ubogo.. :P wycinanie i wklejanie zdjęć, ustawianie tekstu ble ble ble.. :) a poniżej efekt końcowy, mam nadzieje że nie jest najgorszy :)













no i tak to wygląda :)

a i również pochwalę się co kupiłem rodzince :)

HOST MAM:
Książka Kucharska (może będziemy gotować razem :D )


HOST DAD:
Chyba standardzik, Polska wódeczka :)



TYLER:

Tyler jest zafascynowany grą w LACROSSE więc zrobiłem taki mały prezent jak i kupiłem Karty do gry z obrazkami Polskich miast :)




MAX:
jak to dla małego dzieciaka, jakieś świecące hałasujące pierdoły i gryzak w końcu za miesiąc teoretycznie powinny wyżynać mu się ząbki :) 




DLA CAŁEJ RODZINKI:
Do serca przez żołądek :P hehe trochę smakołyków z Polski :) (wiem wiem chałwa nie jest Polskim produktem :P ale ją lubię to kupiłem. )



No i ostatecznie końcowy efekt zapakowanych prezentów :X hehe starałem się jak mogłem :)


Także spakowany, zestresowany ale gotowy do wyjazdu! 2 Grudnia 2013 NYC i MONTCLAIR czekajcie na mnie! :)

Pozdrawiam


6 komentarzy:

  1. Hej :) właśnie wpadłam na Twojego bloga :) cieszę się z tego bardzo bo nie znam historii żadnego male au pair więc dodaję Twojego bloga do mojej listy.
    Szczęśliwej podróży i POWODZENIA!!!!!!!!!
    Pozdrawiam http://jaiusa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie obawiasz się kontroli na lotnisku? Mogłeś zapakować to też na miejscu :) szkoda Twojej pracy z papierem. Projekt świetny i wcale nie wydaje się ubogi, wręcz przeciwnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no powiem wam że pakowanie nie jest moją specjalnością :P trochę mi z tym zeszło :) kontrola na lotnisku hm.. Wódkę wsadzę do głównego bagażu więc chyba nie powinno być problemu, a jak będzie to kupie coś na miejscu :) pewnie znajdzie się jakiś Polski sklep :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo ależ zazdroszczę! odzywaj sięę, opowiadaj co i jak! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. hej o male au pair ! super dodam Twojego bloga do czytanych pozdrawiam jagoda przyszla au pair ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. będę się odzywał obiecuję :D hehe Jagoda, to powodzeniea! :):)

    OdpowiedzUsuń