sobota, 4 stycznia 2014

MIESIĄC W AMERYCE! ;-))

CZĘŚĆ 2!

tak jak pisałem, tak zrobiłem :D druga cześć bloga.

tak tak 2 Stycznia minął dokładnie MIESIĄC jak jestem w USA.. a szczerze mówiąc czuję się jak bym był tu z tydzień czasu :D

od czego by tu zacząć! Hm.. czy jestem zadowolony? OCZYWIŚCIE!, czy jak bym miał cofnąć się w czasie i tu przyjechać zrobił bym to? BEZ MILISEKUNDY ZASTANOWIENIA TAK TAK TAK! :)
czy jest dokładnie jak to sobie wyobrażałeś? NO NIE DO KOŃCA! ;-)) oczywiście plusów jest 100 razy więcej niż minusów :D no ale wiecie.. zawsze się coś znajdzie :D

a głównym moim minusem jest tu jedzenie... i to nie chodzi o to że Amerykanie jedzą fast foody tylko itp. wcale tak nie jest :) ale no nie mają za grosz smaku tutaj :D byłem chyba w 3 restauracjach gdzie jedzenie mi na prawdę smakowało.. w innych.. no zmuszałem się żeby zjeść :) miałem nadzieje że Chińskie jedzenie będzie tutaj dobre.. :D tylko w jednym barze było.. reszta MASKRA!! kurczak w panierce? :D okej.. pełno takich kuleczek w panierce.. kurczaka 10% reszta panierki :D fakt że nie da się tego zjeść bo jest tak dużo.. ale jeść panierki to ja nie potrzebuje :D pizza.. tłuszcz wylewa się z każdego kawałka że nie sposób jest tego zjeść trzymając w ręce :D bo cieknie po ręce z każdej strony hehe, a mrożone jedzenie? o boże.. jak guma! :D taka prawdziwa dętka hahaha

no ale nic :P

ogólnie co mogę powiedzieć po miesiącu tutaj hm.. JEST WSPANIALE! ludzie uśmiechają sie do Ciebie na ulicy, mówią hej, co u ciebie!? :) każdy jest bardzo miły itp. co prawda dostałem ostrzeżenie od mojego Host Taty że to wszystko jest na pokaz, i przy pierwszej okazji wbiją ci nóż w plecy :D no jak na razie nigdzie tego nie odczułem, mam nadzieje że tylko on spotkał takich ludzi na swojej drodze hehe,

pogodę mamy świetną, -5C śniegu 10cm i odwołane szkoły i pozamykane sklepu z powodu burzy śnieżnej hehehehehe :D śmiech na sali :)

jeździłem już tu autem.. również na drodze kierowcy są bardzo uprzejmi, choć nie wszyscy! :D

moja host rodzinka jest fajna :) co prawda baaaaaaaardzo zapominalska i jak dla mnie troszkę leniwa :D moim zadaniem w domu jest również mycie naczyń.. no i wszystko co tylko możliwe ląduje w zlewie.. :D szklanka po wypiciu soku idzie do zlewu (jak by nie mogli wstawic do zmywarki :D) i po 10 minutach robią sobie kolacje i nie wezmą tej samej szklanki choć praktycznie jest czysta tylko biorą nową itp. ;) no troche mnie to wkurza no ale! co zrobić! :) ogólnie jest spoko ;p




z najmłodszym idzie mi coraz lepiej :) nawet udaje mi się go uśpić bez płaczu :P



Święta Bożego Narodzenia 24 grudzień, spędziłem u Mamy host Mamy :P hehehe
no świry straszne!!! :) pełno ludzi, każdy gada, śpiewa, śmieje się, pije , tańczy :D no coś pięknego! takie święta to ja rozumiem!!! ;-))

drugi dzień świąt spędziłem w sumie sam, bo każdy spędzał je z rodzinkami ale ja chciałem trochę odpocząć :) poszedłem do kina itp. po powrocie nie było już rodzinki w domu ;-)

Nowy rok hm.. musiałem pracować 1 stycznia od rana więc zostałem w domu :(
miałem pare opcji do wyboru ale nie skorzystałem z żadnej.. cóż. :)

1. iść na Times Square - hm.. stanie 8h na mrozie itp. no to NYC i takie miejsce że chiałbym tam być ale.. bez przesady :D

2. jakiś klub w NYC wstęp 250$ no kuuuuuuurde.. 250$?? :P co prawda open bar ale bez posiłków itp.. zresztą jak mówiłem musialem rano być na nogach TRZEŹWY więc w sumie NIC mi po tym open barze :)

3. Tea on Hoboken - taki bar wstęp 60$ ale nie miałem PEWNEGO powrotu do domu więc.. musiałem odpuścić.

no cóż może innym razem :D


a ogólnie szczęśliwego nowego roku i wesołych świąt!!! :D:D






Hm..  poznaje coraz więcej nowych Au Pair! oczywiście tylko Kobiety :P byłem juz na jednej domówce :D i odkryłem najlepsze piwo na świecie!!!! ;-)) choć ma jedynie 0,35l (jak każde piwo tutaj :D ) to jest wyśmienite :P jak będę wracał do Polski to muszę kupić je znajomym :P



TWISTER!


TROSZKĘ PICIA!


TWISTER + TANIEC haha


MOJE ULUBIONE PIWKO!!! Mmmmmmmmmmmm :) 




No i co? to było by na tyle w tym poście! :) mam nadzieje że zdjęcia się podobają :P





7 komentarzy:

  1. Dano Cię nie było :P
    Dobrze wiedzieć, że wszystko u Ciebie gra :)
    Powodzenia w kolejnych miesiącach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, było trochę roboty przez ostatnie dni ;-)) ale w końcu się zebrałem :D w brew pozorom prowadzenie bloga nie jest takie hop siup łatwe jak by się mogło wydawać ! :P

      Usuń
  2. ja tutaj od kilu dni zamiast robić historię to myślę sobie o amerykańskim jedzeniu (za duże lenistwo żeby coś ugotować) a Ty mi właśnie popsułeś całą koncepcję :P
    uroczo z tym maluchem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tzn. wiesz.. to nie trafia w MOJE gusta :D może Tobie będzie smakowało :P

      Usuń
  3. Miło widzieć, że komuś jednak udaje się wylecieć do USA w tym "martwym okresie" - i że to nie jest dziewczyna! ;) Bardzo się cieszę, że ci się dobrze układa, trzymam kciuki za dalsze wspaniałe miesiące :) No i lepsze jedzenie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. o kurde, jeszcze sie chyba nie spotkalam z chlopakie au pair'em! ;) ale suuuper1 dodaje do subskrybcji! ;) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń